Święty Piotr w w pierwszym liście pisze: (1 P 4, 10-11) – „Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał. Jeżeli kto ma [dar] przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże. Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.”
Christ_teaching_in_the_Temple |
Bóg obdarza człowieka, po to, aby tymi darami od Boga obdarzał innych w duchu służby; aby stał się Jemu podobnym.
Ksiądz M. Maliński w swojej książce pt. „Modlitwa na każdy dzień” ( Wrocław 1991 s. 169) pisze: "Nie można bowiem układać współżycia z ludźmi wyłącznie na zasadzie sprawiedliwości: ile dałeś i ile ci się od nich należy. Musisz coś odliczyć na straty, musisz coś podarować, chociaż nie usłyszysz za to słów podziękowania. Ale nie myśl, że to tylko ty tak postępujesz. Inni wobec ciebie czynią podobnie.”
„Ze słów Jego: „Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca swego i ze wszystkiej duszy swojej, i ze wszystkiej myśli swojej” (Mt 22, 37) widać, że On [Bóg] bynajmniej nie chce, abyśmy węzeł naszej z Nim miłości rozluźnili dla czegokolwiek innego. Jeśli zatem z tym przykazaniem łączy obowiązek miłości bliźniego, to każe nam naśladować swą dobroć, a więc miłować, co On miłuje, i czynić, co On czyni. Aczkolwiek jesteśmy tylko „rolą Bożą i budową Bożą” (1 Kor 3, 9), i „ani ten, co sadzi, nie jest czymś, ani ten, co podlewa, ale Bóg, który daje wzrost” (1 Kor 3, 7), to jednak wymaga On od nas współdziałania ze sobą we wszystkim. My mamy być zawiadowcami Jego darów. Wykonywanie Jego woli to nasz obowiązek, skoro nosimy Jego obraz w sobie.” Św. Leon Wielki
Giotto_di_Bondone |
Anna w książce “Pozwólcie ogarnąć się miłości” tak przekazuje:
Cz. 1
Rozdz. 19 - Ja was zapraszam - bierzcie i rozdawajcie; pragnę, by Dobro Moje rozlewało się szeroko pośród was; pragnę was darzyć i czynię to w każdej sekundzie waszego życia - dlatego żyjecie - lecz tak bardzo tęsknię do waszego udziału. Chcę, byśmy działali wspólnie. Ofiarowuję wam partnerstwo - przyjaźń i współdziałanie.
Cz. 3
Rozdz. 6 - Dlatego tych, którzy pragną stać się prawdziwymi Przyjaciółmi Mymi, nie pozostawię w bezczynności. Przeciwnie, spieszę uczynić ich pomocnikami Moimi. Tak spieszno Mi, iż nie czekam, kiedy będziecie już dojrzali i w pełni sprawni, a składam dary Moje w wasze niedoświadczone ręce, abyście już rozdawać je mogli. Tylu jest przecież spragnionych i głodnych, a życie ludzkie trwa krótko.
Rozdz. 10 - Każdy Mój prawdziwy Przyjaciel powróci, obdarzony nad miarę Moimi Dobrami i razem będziemy służyć, karmić i ratować. Teraz świat odszedł od Boga tak daleko, że sam powrócić nie zdoła; jest zbyt słaby i chory, w grzechu tonie ślepy i głuchy. Ratunku trzeba mu bardziej niż kiedykolwiek. Nikt mu go dać nie może, jak tylko Ja i wy – Przyjaciele Moi. Moje utysiąckrotnione ręce pełne chleba. Moje tysiączne nogi ochocze do biegu i serca gotowe oddać siebie tym, co bez miłości zginą.
Cz.
4
Rozdz. 27 - Idźcie więc, dzieci Moje, ku światu głodnemu i spragnionemu Miłości Mojej, Którą wam daję, aby ręce wasze pełne były Dobra. Chciejcie rozdawać Je, a Ja zawsze z wami będę.
Cz. 5
Rozdz. 4 - Dojrzałym człowiekiem jest ten, który widzi swoje miejsce w świecie jako służbę i pragnie wszystkie swoje możliwości i umiejętności wykorzystać dla powiększenia sumy Dobra na ziemi. Ten, który zdolny jest do służenia sobą, nie wyłącznie - sobie, społeczeństwu lub jakiejkolwiek jego cząstce, po to, aby dawać, udzielać się, obdarzać, ulepszać, uszczęśliwiać, uczyć, wspomagać, ratować, leczyć; bo nieważne jest to, co robi, lecz czy cokolwiek czyni dla wspólnego dobra i jak to czyni. Ja oczekuję od was nie słów, a postawy służebnej.
Rozdz. 10 s. 110 - 0fiarowałem człowiekowi - Mojemu dziecku - podobieństwo do Mnie: możność miłowania, darzenia dobrem, tworzenia piękna, harmonii, ładu. Syn Mój ofiarował Siebie Samego, by was z niewoli grzechu wykupić i otworzył wam bramy Królestwa Bożego - Życia w wieczystym szczęściu z Ojcem, Bogiem waszym.
Czerpać możecie z Mojej nieskończonej Miłości ile chcecie, zawsze, bo Ja pragnę udzielać się wam.
Rozdz. 14 s. 114 - Wolą zaś Moją jest, by wszystko, czym uposażyłem was, rozdawane było, bo o was Ja Sam się troszczę i nieskończone szczęście macie zapewnione.
Rozdz. 16 s. 116 - U źródła aktu stworzenia stoi Miłość darząca, pragnąca uszczęśliwiać, więc obdarzająca bytem, by to, co zaistniało i jest, mogło cieszyć się istnieniem szczęśliwym, bo wypełnionym Miłością.
Rozdz. 17 s. 117 – Pragnę, abyście zrozumieli, że wszystko, co was otacza i wy sami wasze istnienie i to, czym was ubogaciłem – jest MOIM DAREM.
Dar jest DOBREM ofiarowanym ku pożytkowi obdarowanego. DARU się nie kupuje ani się zań nie płaci. Dar - to nie jest dług zaciągnięty, który spłacić należy. Daru się nie wymawia ani nie odbiera. Tak jest wśród grzesznych ludzi. Czy Bóg mógłby być od nich gorszy, bardziej skąpy i wyrachowany? Czyż Bóg liczy Swoje dobra? Wszak wszystko
Dary Moje służyć wam mają dla osiągnięcia szczęścia wiecznego. Umożliwiają wam służbę dla dobra bliźnich waszych - szerszą niż byście to sami zdziałać mogli waszymi słabymi siłami. Dają wam zatem szansę przeżycia czasu życia pełniej, szczodrzej i wspanialej, przez co i radość wasza w Domu Moim większa będzie, bogata we wdzięczność tych wszystkich, którym wejść weń dopomogliście; pełna też dumy z pracy waszej wykonanej dzięki darom Moim - wykorzystanym właściwie. Dumy, tej szlachetnej dumy dzieci Bożych, które nie zawiodły Ojca, prawdziwych przyjaciół Moich - pragnę dla was, dla każdego z was.
Karolingischer_Buchmaler_um_820_001 |
Św. Bazyli Wielki twierdził, że: „obdarowanie duchowe jest świadectwem wielkości nie człowieka, ale działającego w nim Boga i podobnie jak ciała jasne i przejrzyste, kiedy pada na nie promień, stają się lśniące i błyszczą, tak samo dusze niosące Ducha stają się duchowe i łaskę przekazują innym”.