Co jest źródłem
nieufności w naszym życiu?
W pismach sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo można
znaleźć takie wyjaśnienie:
„Niekiedy jej początek znajdujemy w tym, że samym sobie nie
ufamy, jesteśmy podejrzliwi, niepewni do samych siebie. Bardzo często jest
tak, że jaki obraz siebie posiadamy, taki też obraz Boga sobie tworzymy.
Często Bóg jest w nas takim, jacy my jesteśmy. Stworzony poniekąd
na nasz obraz i podobieństwo.” [...]
Nieufność jest znakiem wskazującym na brak przyjęcia myśli
i uczuć Boga. Kiedy przychodzą wydarzenia, które Bóg dla nas chce, albo
jedynie dopuszcza, nie chcemy tego przyjąć, ponieważ jest w nas nasze
myślenie i odczuwanie. Uważamy, że dla nas inne rozwiązanie byłoby
korzystniejsze. Tym samym dostrzegamy, że Bóg nie działa na naszą
korzyść, postępuje wbrew naszym interesom. Życie duchowe zmierza
do przyjęcia myśli Boga i uczuć Boga, a tym samym Jego zamiarów,
za własne. Już nie jest istotne to, jak ja myślę, lecz Boże myślenie
stało się moim. Uznaję je, identyfikuję się z nim, ono jest moją radością.
Nieufność pojawia się jako konsekwencja nieprzyjęcia tego, co Bóg mówi
do mnie. Często nie poznajemy słowa Bożego. Ono przechodzi obok nas,
a nie przez nasze serce. Tworzymy sobie obraz Boga i kiedy
On czyni sprawy w naszym życiu według naszego myślenia, jest Bogiem
dobrym. Kiedy zaś dopuszcza cierpienie, jest Bogiem niegodnym tego, aby
Mu zaufać.”
Zaufanie to coś, co
zmienia diametralnie naszą relację z Bogiem. Ufamy, a więc pozwalamy Mu działać,
jeśli On tylko tego chce i w taki sposób, jaki chce i kiedy chce;
pozwalamy, aby wypełniała się w nas Jego wola.
Życie może stać się proste i pełne
pokoju, jeśli tylko przychodzimy do Boga jak małe dzieci i mówimy: „Boże, nie chcę już żyć po swojemu. Chcę Ci
ufać. Kiedy nie będę wiedzieć, co robić, zaufam Tobie. Kiedy nie będę rozumieć,
dlaczego coś się wydarzyło, zaufam Tobie. Z Twoją pomocą wykonam swoją część
zadania, a kiedy już ją skończę, będę Ci ufać, że zajmiesz się całą resztą”.
|
Anna_Blunden_-_'For_Only_One_Short_Hour' |
Bóg chce, byśmy stawiali Go na
najwyższym stopniu podium w swoim życiu. Pragnie, byśmy całe swoje zaufanie i
wiarę pokładali w Nim, przez cały czas i w każdym obszarze życia. Kiedy twoje czyny wykraczają poza twoje
pragnienia, uczucia i myśli, i robisz to, co nakazują ci robić Słowo i Duch
Boży, jesteś w stanie rozwijać w sobie dobre nawyki i pozbyć się złych.
Docierasz do miejsca, w którym twoje życie opływa w Boże błogosławieństwa –
Jego sprawiedliwość, pokój i radość.
Poniżej
teksty na ten temat z książki Anna: „Pozwólcie ogarnąć się miłości”
Cz. 1
Rozdz. 3
Ja
staram się ochronić was, ratować wasze życie lub zdrowie, prowadzę zaś,
utwierdzam, zachęcam i wspomagam tych, którzy Mi
zechcą zaufać.
Dlatego
zaufanie człowieka jest jedyną - możliwą dla was - odpowiedzią na Nieskończoną
i Niezmienną Miłość Boga.
Rozdz. 8
Dobrowolna
współpraca człowieka - istoty teraz wolnej, wyzwolonej z lęku - jest największą
chwałą, jakiej na ziemi dostąpić on może. A Ja chwałą tą obdarzyć pragnę
każdego z was.
Rozdz. 9
Wydaje
się niemożliwe, abym Ja, znający was i przenikający myśli wasze, pomimo to ufał
wam, prawda? A jednak miliony ludzi odpowiedziało na Moją miłość i zaufanie, obdarzając Mnie zaufaniem, a wtedy znikał
lęk - ów mur pomiędzy Mną a wami - i życie wasze stawało się wolne, swobodne,
radosne, choć często trudne, aż do pory spotkania ze Mną w Świętości Mojej,
w Domu Moim.
Rozdz. 30
Jeżeli
ktoś z was powierza Mi swój los w
zaufaniu najgłębszym i nie cofa swego oddania w latach prób i przeciwności
- bo one są sprawdzianem szczerości waszej - wtedy Ja biorę to zwykłe życie w
Swoje Dłonie i czynię je nieskończenie bogatym, płodnym, owocującym przez pokolenia.
Rozdz. 31
W
Moim Królestwie nie wedle dokonań nagradzam was (gdyż powodzenie waszych starań
jest działaniem Moim), a wedle waszego
zaufania i wierności.
Cz. 2
Rozdz. 17
Pragnę,
aby każdy z was wyzwolił się z wszelkich uwarunkowań zniewolenia i ucisku; z
lękliwego stał się odważny, z zatroskanego - beztroski, z. chciwego - hojny, ze
smutnego, niepewnego swej przyszłości - radosny i śmiały, gdyż Ja o nim myślę.
Ja się jego sprawami kłopoczę, Ja go odziewam, karmię i dom Mój z nim podzielę
Rozdz. 21
Ufność
jest odpowiedzią człowieka. Im szerszy obszar obejmuje, tym więcej wolności wam
daje.
O nic już troszczyć się nie potrzebuje ten, kto pewien jest, że o niego ktoś
inny się troszczy. Ten, kto wie, że jest nieskończenie i na zawsze ukochany -
nie jest już sam; nie szuka innych miłości i żyje w pokoju wolny od lęków i
przewidywań złego. Wie bowiem, iż Umiłowany czuwa, strzeże i umie obronić
bezbronność człowieka. Dlatego ów może odłożyć broń, pancerz i tarczę i iść
lekko, swobodnie, a ludziom okazywać twarz łagodną i uśmiech. Zbliżam się do
każdego z was. Pragnę poznać wasze lęki, zgryzoty i cierpienie, by je z was
zdjąć, bo mogę zaradzić wszystkiemu, co Mi dobrowolnie oddacie. Spójrzcie, nie hołdów chcę i podziękowań, a
ciężarów waszych. Nie zwracam się do was, by o Sobie Samym rozmawiać, a o to
zapytuję, co was gnębi i przeraża? Zbliżam się do was, by was ratować,
uszczęśliwiać was i obdarować, a tak niewielu z was Mi wierzy. Tak mało dzieci
Mojego Ludu chce przyjaźni Mojej. ..
Cz.
4
Rozdz. 7
Teraz
zaś powiem wam, dzieci Moje nieskończenie kochane, że człowiekiem duchowym
każdy z was się STAJE, jeśli wytrwale chce. I nie wtedy stanie się godnym
Mnie partnerem, gdy jest dojrzały. Przeciwnie!
Nigdy
nie dojrzeje bez Mojej Pomocy. Bo Ja sam
sprawiam w każdym, kto Mi zaufa, kto przy Mnie trwa, iż uzdrowiona zostaje
jego ludzka natura skażona wspólnym grzechem i uporządkowane, umocnione i
sprawne stają się wszystkie jej władze. Przyjaciel czyni to dla przyjaciela
swego, by ów stał się we wszystkim do Niego podobny. Jakże bym mógł bowiem Ja
Miłość sama, nie uleczyć ran i nie ubogacić tego, kto Mnie wybiera i ze Mną iść
pragnie?...
Cz. 5
Rozdz. 1
Ja
zaś tego tylko pragnę, aby wam ulżyć. Jakże mogę wejść w wasze życie – nie zaproszony?
Wciąż oczekuję samotny, spragniony waszej bliskości, czy ktoś Mnie nie wzywa. Radością
Moją jest spieszyć na wezwanie, podnosić wasze ciężary, posilać Moją Mocą.
Wtedy
wiem, że jestem wam potrzebny.
Nikt tak Mi nie
ufa, jak ci, którzy wciąż potykają się i upadają ze słabości swojej. Oni poznali
nędzę własnych możliwości i jeśli ktoś z nich prawdziwie Mi wierzy - z
ufnością, pośpiesznie woła Mnie, Który biegnę wtedy jak Matka na krzyk dziecka
swego. Staję przy nim i bronię go; i powiadam wam, chociażby książę tego świata
wszystkie siły swoje skierował przeciw niemu - nic nie osiągnie. Moc Najwyższego jest siłą i obroną słabych,
a Miłosierdzie Moje wedle ich potrzeb wzrasta, bo Bóg wiatr Swój stosuje do
wełny jagnięcia.
[...]
Tylko
wołajcie Mnie! Wołajcie głośno, natarczywie i nie ustawajcie, aż przyjdę. Macie
prawo wołać Mnie i krzyczeć tym głośniej, im bardziej chorzy jesteście. A za
tych, którzy wołać nie potrafią lub siły nie mają, wołajcie jak za siebie
samych, bo zdrowi winni są opiekę nad chorymi. Jeśli sami nie potrafią uleczyć,
niechaj wzywają lekarza.
Rozdz. 9
Jeżeli
zaufacie Miłości Mojej i zezwolicie na pomoc sobie, obiecuję wam - będziecie ze
Mną w Domu Ojca. Istnienie wasze otoczy i nasyci Miłość Boga i żyć będziecie w
wieczystym szczęściu wzajemnej miłości.
Rozdz. 11
Największy ból
zadajecie Mnie,
Który życie oddałem za was, kiedy
gardzicie pomocą Moją, odrzucacie Mnie, nie wierzycie w Miłość Moją do was
i w pragnienie uratowania każdego z was do
życia wieczyście szczęśliwego.
Rozdz. 18
Krew Boga zmyje
każdy grzech.
Po to została przelana, ażebyście umierali spokojnie, pewni Miłości Mojej i Usprawiedliwienia.
Jeś1i zechcecie zawierzyć Mi.
[...]
Oto
masz Przyjaźń Moją. Na Mnie oprzyj się całym ciężarem swoim. Na Mnie przełóż to
wszystko, co cię do ziemi przygniata. Złóż
głowę na Moim ramieniu i otwórz swoje serce przede Mną.
[...]
Mogę
zerwać twoje kajdany, odegnać twych wrogów, wyprowadzić cię z ciemnicy na
światło. Chcę, abyś był wolny, zdrowy i szczęśliwy.
Uwierz Mi!
Zaufaj Mi!
[...]
Jestem
tarczą waszą i murem obronnym. Chciejcie przyjść do Mnie, ukryć się w Moim
bezpieczeństwie i przy Mnie żyć!