czwartek, 10 kwietnia 2025

Kobieta rodzi życie. Łaska, trud i poświęcenie. Ciąża.

    Mt 18, 1-5 -”W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.” 

    Wydając dziecko na świat rodzice przysparzają światu owego najpiękniejszego klejnotu – dziecko. Bez niego ziemia byłaby głucha i pusta. Co dorówna czarowi dziecięcych oczu, błyszczących jak dwie perełki, jego ślicznej twarzyczce i uśmiechowi? Jak bardzo czcze byłoby życie tysięcy matek bez tych bezcennych skarbów, jakimi dla nich są zawsze ich dzieci. Dziecko jako człowiek jest i pozostanie istotą o całe niebo wyższą od wszelkiego świata materii. Bóg stwarza ludzi, by czcili Go i kochali, znajdując w tym swoje szczęście i zasługując przez to na niewypowiedzianą nagrodę w życiu przyszłym. Zatem dziecko jest wspaniałym darem Bożej ręki.” - tak ksiądz Dąbski pisze o doniosłości rodzicielstwa. (Trwajcie w miłości” / ks. Leon Dąbski , Warszawa 1989, s. 43-44 (o doniosłości rodzicielstwa i rodziny). 

    Jakiż sielankowy opis rodzicielstwa i jego zalet!


 

    Czy papież i hierarchia kościelna wie co to znaczy urodzić dziecko?

   Ignorancja osób duchownych na temat życia i obowiązków kobiet-matek jest porażająco niska. Najgorsze jest to, że nie robią oni nic, aby wiedzę na ten temat pogłębić, bo przecież w myśl systemu w jakim funkcjonują kobiety nie istnieją (zob. post pt. Duchowieństwo katolickie wobec kobiet w XX . Cz. 1. na moim blogu Dobra moc słowa – wypowiedź Jana XXIII o kobietach)

   Ostatnio tylko zauważyli tylko, że jest coraz mniej dzieci, a kościoły pustoszeją. Szukając winnych obnażyli cała głębię swojej ignorancji na temat życia zwykłych ludzi, w tym kobiet. Żywym dowodem na to jest list duszpasterski Marka Jędraszewskiego z 26. lutego 2023 r.

    Mężczyzna nie rodzi dziecka, ma tylko w tym udział. Rodzi kobieta. Nowe życie rozwija się w niej i rodzi się z niej. Czy przedstawiciele hierarchii wiedzą co to znaczy urodzić dziecko? Ze stosunku bezżennego duchowieństwa do kobiet wynika, że nie mają o tym bladego pojęcia. Mało tego, uważają, że to oni wiedzą wszystko najlepiej, chociaż nie wiadomo na jakiej podstawie. Kazanie bpa Jędraszewskiego wygłoszonego na Wielki Post w 2023 r. w Krakowie jest potwierdzeniem tej ignorancji. Czy katoliccy „przewielebni” zdają sobie sprawę z trudu ciąży i porodu; że każda może być ryzykiem dla życia kobiety i dziecka?

    Na początku, przez około trzy miesiące męczą ją mdłości. Potem zaczyna odczuwać powiększający się ciężar w brzuchu – najpierw trzy kilogramowy, potem sześć kilogramowy. W ostatnim trymestrze ciąży, jeśli waga przed ciążą była w normie, przyrost masy mieści się w granicach 11,5-16 kg. Do masy dziecka dochodzi bowiem waga wód płodowych dlatego wraz ze zwiększaniem się masy ciała dziecka tych wód przybywa.

    Wraz z powiększającym się brzuchem zaczynają się inne dolegliwości – dysfunkcja narządów wewnętrznych uciskanych przez ciążę jak duszności, puchnące nogi. Bardzo często w powiększająca się macica sprawia, że ucisk na pęcherz moczowy, inne organy ciała, a nawet płuca staje się dokuczliwy. Kobieta oddaje często mocz, częściej się męczy i łapie zadyszkę, może mieć także problemy z wygodnym ułożeniem się do snu. Ciąża rozleniwia także jelita i powoduje męczącą niestrawność, zaparcia i wzdęcia. Poszerza się miednica i biodra. Kobieta może odczuwać suchość gałki ocznej, czego efektem jest większa wrażliwość na światło. Oczy stają się zaczerwienione, mogą lekko piec i swędzieć. II trymestr ciąży dla wielu mam może zapoczątkować przygodę z hemoroidami

August-Heyn.jpg

 

   Przy tym wszystkim ciężarna kobieta trzy czwarte roku chodzi, pracuje, wykonuje wszystkie prace domowe z powiększającym się brzuchem. Mówię to z własnego doświadczenia. Matka musi przecież dbać o rodzinę, chodząc do pracy. Kiedy dzieci były małe, a ja byłam w ciąży z trzecim dzieckiem mój mąż, mimo że pracowałam na cały etat, nie pomagał mi. Uważał, że te prace należą do kobiety i powinnam sama dawać sobie radę. Po drodze z pracy robiłam zakupy dla czteroosobowej rodziny, następnie gotowałam obiad, pomagałam starszej córce w lekcjach, prałam i prasowałam,. Do dziś ma po tym „pamiątki” w postaci żylaków i zwyrodnień stawów. Za pracę w domu kobieta nie dostawała (i nie dostaje) żadnego wynagrodzenia, a jeszcze kilkadziesiąt lat w Kościele była traktowana jak grzesznica, która przez księdza musiała być „oczyszczona”, aby mieć wstęp do świątyni. Nie znalazłam nigdzie wiadomości o tym co było powodem tego „oczyszczenia”. Teraz niektórzy interpretują ten rytuał jako błogosławieństwo Boże dla matki. Pozostaje pytanie dlaczego dokonywano to w takiej poniżającej formie i dlaczego nie błogosławiono w ten sam sposób mężczyzn, którzy zostali ojcami? Może gdyby to robiono lepiej wywiązywali się z obowiązków rodzinnych, bo do dziś nie jest z tym najlepiej.

   W latach osiemdziesiątych lekarze niechętnie dawali zwolnienie pracującym kobieto w ciąży, które uskarżały się na jakiekolwiek dolegliwości. Uważali, że ciąża to nie choroba i można pracować. Dzisiaj na szczęście jest już inaczej. Postęp medycyny zrobił swoje, a także spadający przyrost naturalny sprawił, że bardziej ceni się każdą ciążę i przyszłą matkę.