piątek, 1 sierpnia 2014

Biblia i sny



Ewangelia św. Mateusza rozdz. 1: 
20/ „Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. 21/ Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». 22/ A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka:  23/ Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: "Bóg z nami".  24/  Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, 25/ lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.”


Gaetano Gandolfi - Sen Józefa  (1790 r.  olej pryw. kolekcja)


 Komentarz:
Anioł Pański ukazał mu się we śnie - takie zdanie znajdujemy w Ewangelii wg św. Mateusza aż trzy razy. Za każdym razem mowa o świętym Józefie. Bóg w ten właśnie sposób objawiał mu swą wolę. Józef zawsze podporządkowywał się woli Stwórcy, mimo że za każdym razem musiał podjąć bardzo trudną decyzję. Ufał jednak Bogu bez wahania.
Pierwszy taki sen nastąpił, gdy Józef, zastawszy Maryję brzemienną, chciał Ją oddalić. "Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: }}Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów{{" (Mt 1,20-21).
Drugi sen przestrzegał Józefa przed niebezpieczeństwem ze strony Heroda. "(...) Anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: }}Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu (...){{" (Mt 2,13).
W trzecim śnie Józef dowiedział się, że może już wracać z Egiptu i ma osiedlić się w Nazarecie.
Za stroną
http://www.chrzescijanie.pl/articles/88/swiety-jozef-swiety-ojczym-jezusa-mowiacy-bogu-tak-artykuly

Mój komentarz: 

Mam dużo snów. Nie wszystkie są ważne, ale niektóre z nich to przekazy o wadze życiowej. Nauczyłam się je odróżniać.  Te ostatnie są wyraźne. Budzę się nich zaskoczona, że to był sen, bo mam poczucie, że uczestniczę w życiu na jawie. Zapisują się one w mojej pamięci jak na twardym dysku komputera. Pamiętam je przez całe życie. 


Bardzo mi pomogły w życiu. Ułatwiły mi uwolnienie się od męża despoty, otrzymanie stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego i wychowanie samotnie troje dzieci. Wszystkie są wykształcone i mają pracę. 
Bóg przemawia  przez sny, by pomagać nam żyć. Trzeba Go tylko o to prosić i Mu uwierzyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz