środa, 27 kwietnia 2022

Powierzaj Mi siebie i świat

    Dla mnie dawanie jest nie mniejszą przyjemnością niż otrzymywanie. Wspaniała jest świadomość, że dzięki mnie komuś poprawiło się zdrowie, że ktoś zawrócił z drogi zła, że dzięki mojemu modlitewnemu wsparciu ktoś wzmocni swojego ducha. To także wzmacnia moją psychikę. Daje poczucie sensu życia zapełniając każdą pustkę .

   W jednej z katechez Papież Franciszek zaznaczył, że nasze wołania wznoszą się ku Bogu, „który ma serce Ojca, i który sam płacze z powodu każdego syna i córki, którzy cierpią i umierają...Jeśli trwamy w relacji z Nim, to życie nie szczędzi nam cierpienia, ale otwiera się na wielki horyzont dobra i zmierza ku jego spełnieniu”.

   Można polecać innych Bogu w różny sposób - za pomocą modlitwy obszernej, bogatej w treści teologiczne lub za pomocą kilku prostych słów. Obie formy są dobre i przydatne. Ważne, aby czynić to ze zrozumieniem (wnikając w problem) i z sercem (w takim stopniu jak tego pragniemy). Ile razy to robić? Jak często dajemy radę. Niech to będzie raz w życiu, ale może być raz w roku, raz w miesiącu, raz na dzień, co godzinę. Nie powinna to być jednak formalność. Dajmy w tym kawałek siebie, wchodźmy w przymierze z Bogiem, bądźmy pośrednikami w przekazywaniu Jego miłości. 

   Salezjanin Bruno Ferrero w swoich „Krótkich opowiadaniach dla ducha” umieścił opowieść pt. „Ostatnie miejsce”. Poniżej podaję jej przerobiony końcowy fragment:

   „Pewien człowiek przechodził ulicami miasta. Widział wielu ludzi. Zobaczył też jedną ubogą staruszkę, która prosiła o jałmużnę. Na jej widok pomyślał w swoim sercu: „Panie Boże, dlaczego pozwalasz na coś takiego? Jeśli możesz, proszę Cię, zrób coś”. Tego samego dnia wieczorem zobaczył w telewizji twarze przerażonych dzieci, bo w jakimś kraju wybuchła wojna. Widok ten poruszył go tak bardzo, że powiedział: „Panie Boże, zobacz, ile biedy i nieszczęścia, spójrz na to cierpienie. Proszę Cię, uczyń coś”. Nocą we śnie człowiek usłyszał głos Pana Boga: „Już coś zrobiłem: stworzyłem ciebie! Nie lękaj się pomagać innym”.

Siemiradzki-Chrystus_i_Samarytanka

   W mszaliku wydanym w 1965 r. pod redakcją ks. St. Tworkowskiego w tekście „Rozmowa Chrystusa Pana z odwiedzającą go duszą”, którego fragment zacytowałam w poprzednim poście, są zawarte wskazówki jak powierzać Bogu siebie i świat:

   Oddaj mojemu sercu sprawy, których zasięg przekracza twych bezpośrednich zainteresowań, a które powinny cię również bardzo obchodzić.

    Módl się za Kościół, moje Mistyczne Ciało, którego jesteś żywą cząsteczką. Módl się za […] biskupów, za kapłanów, aby stawali się świętymi i prowadzili mój lud do Boga.

   Módl się o zjednoczenie chrześcijan. Chcę mieć jedną owczarnię i jeden Kościół. Wielu moich rzekomych wyznawców żyje w zastarzałych błędach. Bardziej szukają siebie niż mnie i przez niezgodę płynącą z fanatyzmu i pychy, opóźniają rozwój mego królestwa. […] Módl się za grzesznych, którzy porzucili dom Ojca. Módl się o Boży pokój dla świata. Proś o łaski i dobra duchowe dla swej ojczyzny. Módl się za młodzież, aby żyła w czystości ducha i prawdzie. Polecaj mi swoich krewnych, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, tych, z którymi pracujesz, którzy ci świadczą dobro i tych, których łatwiej byłoby ci nienawidzić niż kochać. Pamiętaj moje słowa: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych i czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą”. Módl się za pogan, za niewierzących, bo wszyscy są dziećmi mego Ojca i wszystkich chcę zbawić. 

Jesus_Anointing -Alexander Bida 1874
  

  Pamiętaj o ciepiących i chorych, tych moich najbliższych, którzy dzielą ze mną Ogrójec i Golgotę. Jakikolwiek byłby ich krzyż i co byłoby jego przyczyną – prawdą jest, że cierpią. Wasze słabe ramiona łatwo uginają się pod ciężarem krzyża. I ty cierpiałeś, może cierpisz, a już z całą pewnością będziesz cierpieć, bo nikt nie uchyli się od krzyża… Było mi bezmiernie smutno, gdym z krzyża spoglądał na swą Matkę. Nie mogłem z niego zejść, aby otrzeć jej łzy. Dlatego znam wasz ból i mogę wam ulżyć. Miej w swoim sercu współczucie dla tych, którzy „płaczą i są obciążeni”, wiedz, że jestem w każdym cierpiącym. Synu mój, córko! Nie zamykaj oczu na cierpienie swych bliźnich i spiesz im z pomocą i sercem.

   Poleć mi dusze czyśćcowe. Pamiętaj o poległych i męczennikach. Twoi bracia, żołnierze, skazańcy lagrów, torturowani w katowniach, duszeni w komorach gazowych, spalani w krematoriach, zabijani głodem i kulą, dzielili ze mną mękę konania. Jeśli kochasz swój naród, jeśli chcesz być jego dobrą cząsteczką, dopomagaj żywym, aby się stawali lepszymi, a umarłych polecaj jak najczęściej memu sercu.”

   Uzupełnieniem do powyższego tekstu o szukaniu szczęścia i radości z mszalika "Ciebie Boga chwalimy" St. Tworkowskiego mogą być słowa zamieszczone na stronie http://bezale.pl/2018/08/08/rozmawiasz-z-jezusem/ :

   „Poproś mnie o pomoc dla kogoś . Powiedz Mi jego imię, a następnie co byś chciał, żebym teraz dla niego uczynił. Proś o wiele, nie wahaj się prosić. Mów do Mnie prosto i otwarcie o biednych, których chcesz pocieszyć; o chorych, których cierpienia widzisz; o zabłąkanych, dla których gorąco pragniesz powrotu na prawdziwą drogę. Powiedz Mi o wszystkich chociaż jedno słowo.”


 



 

 


 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz