czwartek, 19 lipca 2018

Odpowiedzialność chrześcijanina


   Każdy człowiek jest członkiem jakiejś wspólnoty: rodzinnej, zawodowej, narodowej i innej (np stowarzyszenia, związki zawodowe). Ta przynależność pozwala mu poznać własne miejsce w każdej z tych wspólnot i związane z nim zadania, cele do realizacji oraz dzieloną z innymi odpowiedzialność. Podobnie jest z ludźmi ochrzczonymi. Każdy chrześcijanin jest członkiem wspólnoty ludzi wierzących czyli Kościoła i powinien w nim odnaleźć swoje  miejsce oraz funkcje do spełnienia.
   Ludzie świeccy czyli nie należący do stanów kapłańskiego i zakonnego, „poprzez chrzest zostają wcieleni w Chrystusa”(KKK, 879) i na swój sposób stają się uczestnikami kapłańskiej, prorockiej i królewskiej misji Chrystusa; mają swój udział w Chrystusowym kapłaństwie, którego istotą jest składanie ofiary. Wierni świeccy uczestniczą także  w funkcji prorockiej Chrystusa. Mogą ją realizować poprzez dawanie  świadectwa o Bogu swoimi czynami i słowami.

   Wobec powyższego nie możemy myśleć, że nawrócenie jest  tylko naszą prywatną sprawą.
W Kościele wszyscy jesteśmy nawzajem od siebie zależni i potrzebni. Popatrzmy na przykłady świętych – św. Pawła, św. Teresę z Kalkuty, św. Jana Bosco i wielu, wielu innych. Kto zliczyłby ilu ludzi dzięki nim poznało miłość Boga i nawróciło się, ale nie stałoby się to, gdyby oni nie odpowiedzieli na Boże wezwanie. Nie każdy z nas musi być wielkim świętym, ale jesteśmy wezwani do odpowiedzialności za innych na przykład poprzez naszą życzliwość, wytrwałą modlitwę, a także upomnienie braterskie czy troskę o chorych i bezsilnych.

 
Meyer_von_Bremen_Betendes_Mädchen_1850



 
Die_Gartenlaube_(1874)_b_182

    Funkcjonowanie w jakiejkolwiek wspólnocie ludzkiej można porównać do funkcjonowania organizmu człowieka. Wszystkie narządy powinny działać według przypisanej im roli. Kiedy nawet jeden z nich swojej roli nie spełnia, odczuwa to cały organizm. Mało tego, w dłuższym czasie może to prowadzić do złego funkcjonowania innych części ciała. Każdy z chrześcijanin  powinien być apostołem na miarę swego stanu i możliwości Boże wezwania uczą nas brania odpowiedzialności nie tylko za własne życie, ale i za to co dzieje się wokół nas. Dostajemy od Niego w depozyt kapitał, którym trzeba mądrze obracać. Mówi o tym Ewangelia wg św. Mateusza (25.14-30) w przypowieści o talentach. W Księdze proroka Jeremiasz  (17,10) Pan Bóg mówi: „Ja, Pan, badam serce i doświadczam sumienie, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.”

Adolf_Eberle_Dackelfamilie
 

   Bóg jest Miłością darzącą. Każdy z nas otrzymuje pewne umiejętności intelektualne, manualne, artystyczne. Im bogaciej zostaliśmy wyposażeni w te dary, tym jest większa nasza odpowiedzialność wobec tych, którzy zostali obdarowani mniej hojnie. Powinniśmy się otrzymanymi darami dzielić, aby ubogacać tych drugich.
   Anna w książce „Świadkowie  Bożego miłosierdzia” [Cz. I s. 170] przekazuje: „Nie jesteście bardziej kochani niż oni, ale o wiele bardziej odpowiedzialni przed Panem, bo otrzymaliście o wiele więcej niż oni – za darmo, nie będąc lepszymi – a chcecie zatrzymać miłosierdzie Pana, zakopując i kryjąc to, co przekazywać macie. [...] Jego wszystkimi darami zostaliście obdzieleni dla pomocy tym, którzy ich nie otrzymali. Ale dary jego to ogień, to pochodnie gorejące, które oświetlać mają wspólną drogę ku Niemu; kto je zatrzymuje dla własnego użytku, dla chwały własnej, tego spopielić mogą. Przypominam wam przypowieść o talentach, a także to, że dary są i będą zawsze – Jego, więc [...] pamiętajcie, że dysponujecie Jego własnością.”
 
NIE ŻYJEMY ABY UŻYĆ, ALE PO ABY SŁUŻYĆ

Recovery_room_La_Junta_Hospital_CO_(24416457532)

   Pan przychodzi do każdego z nas osobiście, lecz nie w oderwaniu od wspólnoty, dlatego nikt nie może zatrzymać Jezusa tylko dla siebie. Łącząc się z nim w Komunii, wyrażamy naszą jedność ze wszystkimi, których obejmuje Jego miłość. Przyjmujemy współodpowiedzialność za innych i zobowiązujemy się do przezwyciężenia zła i obojętności – choćby miało nas to wiele kosztować. 

"Nie usprawiedliwiaj się postępowaniem innych ludzi. Nie zasłaniaj się ich czynami. Usuń motywacje swoich czynów typu: „Jak on się nie przejmuje, to co ja się mam przejmować?”, „Jeżeli im wolno, to dlaczego mnie nie?”. Będziemy sądzeni indywidualnie, bo otrzymujemy indywidualnie. Jeżeli dostrzegałeś, to jesteś tym, który więcej dostał. Nigdy nie porównuj się z innymi ludźmi. Nie wiesz, ile otrzymali. Wiesz tylko, ile ty sam otrzymałeś. I za to jesteś odpowiedzialny." - mówi ks. M Maliński w swojej książce pt. Modlitwa na każdy dzień" (Wrocław 1991) s. 270.
   W tej samej książce (s. 101-102) s. Maliński   pisze, podkreślając odpowiedzialność  za jakość naszego człowieczeństwa:

„Najpierw musisz być człowiekiem, a dopiero potem możesz być urzędnikiem, robotnikiem, nauczycielem, księdzem, lekarzem. Bo chociaż twój zawód jest ważny, czcigodny, nie może on przerosnąć twojego człowieczeństwa. Bo chociaż instytucja, w której pracujesz, może być wielka, poważna, święta – nie wolno ci stać się jej bezwolnym narzędziem; trzymając się sztywno jej przepisów, niszczysz ludzi – zamiast im służyć. Żadna z nich nie potrafi zdjąć z ciebie odpowiedzialności za twoje postępowanie jako człowieka.”

  Trzeba jednak, podchodząc odpowiedzialnie do danych nam darów, przekazywać je ludziom, którzy chcą je przyjąć i ufamy, że mają do nich szacunek, zrozumienie i wolę prawidłowego   ich potraktowania. W swojej ewangelii św. Mateusz przytacza słowa Jezusa:  "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" (Mt 7,6), a więc nie powinno się mówić o rzeczach wielkich ludziom, których one nic a nic nie obchodzą tzn. nie trwonić nadaremno naszego wysiłku w przekazywaniu daru danego nam od Boga. Na ten temat mówi obszerniej dostępny w internecie artykuł ks Jacka Salija pod adresem internetowym: http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_32.htm
 

   Według treści zawartych w  książce Anny pt. „Świadkowie  Bożego miłosierdzia „...całe niebo cieszy się z powrotu jednego grzesznika, a „wieczne potępienie” – odejście na wieczność od miłości Boga – jest przegraną nas samych, wynikiem braku miłości w nas. To my jako ludzkość odpowiadamy za przegraną, zmarnowaną szansę każdego ukochanego dziecka Bożego. Żeby uszykować drogę dla powrotu „synów marnotrawnych”, trzeba ich ukochać tak , jak ów Samarytanin, a więc o nic nie pytając zrobić wszystko, co jest możliwe dla uratowania biednego człowieka, naszego bliźniego.”

Tak o tym przekazuje Anna w książce "Pozwólcie ogarnąć się miłości"


Cz. I



Rozdz. 9 - W darach tych odnaleźć możecie Moje zaufanie do was. Nadzieję, że jako dzieci Moje zechcecie ich użyć właściwie - darzyć nimi - na podobieństwo Moje, a nie obracać ich wyłącznie na korzyść własną.

Rozdz. 19 - Rodzaj ludzki otrzymał tę piękną, pełną bogactw planetę i z tej dzierżawy u końca czasów rozliczony będzie. Każdy człowiek miłując włącza się w wielkie dzieło odbudowy ładu i harmonii na ziemi i w miarę, jak w sobie samym powraca do postawy synowskiej - postawy ufnej przyjaźni, szczerości i miłości względem Ojca - wciąż oczekującego z miłością, przywraca przymierze pomiędzy ludzkością a Bogiem. [...] I wciąż oczekują pomocy biedni bracia wasi, którym poprzez wasze "nie" nie dostanie chleb im należny - Mój chleb i woda żywa - Moja woda i miłość - Moja i wasza, którą wasze ręce mogłyby  - gdyby zechciały - rozdawać zgłodniałym i zrozpaczonym.


Cz. II
Rozdz. 14 - Kto daje życie i śmierć, ten oceniać będzie plon waszego życia. Jemu owoce przez was wyhodowane złożycie, bo dzierżawcami Jego jesteście i nic tu nie ma waszego prócz trudu, wytrwałości i potu na tym Jego polu, którego wam użyczył.


Cz. III
Rozdz. 2 - Kto żyje sam dla siebie, żyje, żerując na braciach swoich; bowiem okrada ich z miłości, przyjaźni, z ich umiejętności, wiedzy i starań. Zagarnia sobie to, co oni tworzyli w trudzie i zmaganiach przez wiele pokoleń, a z czego on teraz korzysta.
   Ja przebaczam każdemu, kto przebaczenia prosi, lecz kto ograbia braci swoich, podobny jest dłużnikowi pana, któremu ów przebaczył, lecz gdy zaświadczyli bliźni jego, że gnębi i prześladuje takich jak sam jest - dłużników, Pan usprawiedliwienia dlań szukać nie zechciał.
   Zastanów się przyjacielu, ile ty już zabrałeś z dobra wspólnego, a ile żeś oddał?...
Rozdz. 6 – [...] na czas życia - czas służby - udzieliłem wam skarbów Moich, abyście mieli czym służyć, co rozdawać, czym dzielić się z bliźnimi. Śmierć zaś jest porą oceny plonów waszych starań przez Pana Ziemi i Nieba.
Rozdz. 11 - Przywłaszczone Dobro jest Dobrem nie udzielonym, podczas gdy przeznaczeniem jego było obdarzenie nim. Obdarzać.. zaś możecie się w każdej sekundzie życia. Już małe dziecko uśmiecha się, wyciąga ręce, radośnie podskakuje; a z wiekiem możliwości jego rosną. Uśmiech, życzliwe słowo, pomoc innym w najmniejszych drobiazgach, pamięć o nich, rozmowa, telefon lub list, najmniejszy dowód, że zauważacie bliźnich waszych, że robicie, co tylko możecie - to wszystko ma niesłychaną wagę w oczach Moich.
Rozdz. 20 – Czy moglibyście być szczęśliwi w Moim Królestwie, wiedząc jak straszliwie cierpią ci, którzy przez was nie mogą cieszyć się życiem, gdyż nie uczyniliście dla nich tego wszystkiego, co było w waszej mocy.


Cz. IV

Rozdz. 4 -Jeżeli zrozumieliście już, że wszyscy ponosicie odpowiedzialność za to, co stało się z wami i za to, co w każdej chwili z ludzkością stać się może - bez Mojej interwencji w wasze losy - rozumiecie też zapewne, że tylko wy uratować możecie ziemię, zwracając się do Mnie o ratunek. Pomoc Moja przejść musi przez wasze “fizyczne" ręce, ręce współwinne złu i naprawiające je.

Rozdz. 8 -  Nikt z was nic “swojego" nie ma, chociaż tak myśli. Wszelkie dary umysłu i talenty Moje są, a to, że tylu z was wykorzystuje je dla swojej tylko próżności, bogactwa, władzy i chwały - to jest dowodem waszej własnej dziecinnej zarozumiałości i nieświadomości.

Rozdz. 9 - Kto żyje w nienawiści i pogardzie dla bliźnich, kto świadomie działa na ich szkodę lub nieczuły jest na ich potrzeby, kiedy dopomóc może - a to jest wasz ciężki grzech powszechny - ten winien jest w oczach Moich. Przekreśla bowiem najświętsze prawo Moje - obowiązek miłości wzajemnej.

Ten spotka się ze sprawiedliwością Moją i bardziej surowy dlań będę, niźli dla tych, którzy Mnie Samego prześladowali. [...]
Bo kto nie ukazuje Mnie - sobą, takiego, jakim jestem prawdziwie ten szkaluje Mnie i zniekształca oblicze Moje. Wszyscy jesteście plemieniem faryzeuszy, a obłuda przyrosła do was. Dlatego mówię to wam, abyście zrozumieli swój własny wkład w grzech ludzkości i nigdy nie wynosili się ponad grzeszników, którzy swoje zło widzą.
Jeśli zmienić się nie potraficie - a jest to przemiana powolna i trwa długo - to podejmijcie z odwagą swoje braterstwo w grzechu świata i pomagajcie bliźnim waszym, tak samo chorującym - ile możecie - czynem, słowem i orędownictwem.
To usprawiedliwia was samych w Oczach Moich.
Rozdz. 10 – [...] każdy z was, który nie świadczy o Mnie prawdziwie, opóźnia dążenie do Mnie całego ludu Bożego.
Rozdz. 12 – [...] opinia wasza o sobie jest zawsze zbyt pochlebna, a trudności lekceważycie. Myślicie też z reguły o efektach końcowych, widząc je nie w możliwości powiększenia sumy Dobra, Piękna, Prawdy na ziemi - z pozycji dziecka Bożego obdarzającego świat - a pragnąc korzyści osobistych, a więc zysku w postaci: sławy, pieniędzy, kariery, władzy. Wszystkim tym pasłaby się wasza próżność, chciwość i pożądliwość, wykorzystując Moje Dary darmo wam dane. Dlatego mówię wam, że sobie służycie z namiętną miłością, angażując ku temu wszystkie swoje władze i to, czym was obdarowałem, choć nie w tym celu obdarzyłem was.
Rozdz. 13 - Ci, których Ja wzywam, wiedzieć powinni, że wzywam ich do odpowiedzialności za świat.[...]
Najbardziej zdeprawowany i zniszczony przez zło syn Mój zdoła powrócić do Mnie, jeśli staną przy nim i pomogą mu, podniosą go, opatrzą i prosić za niego będą mądrzy i dojrzali wśród was. Jeśli jednak nie znajdzie się wśród was nikt współczujący, gotowy pochylić się nad nieszczęściem ludzkim - człowiek taki zginie, a Ja was, dzieci Moje, obwinię o śmierć jego, jeżeli miłosierdzia i dobroci w was nie znajdę.
Rozdz. 14 - Talenty, które daję wam, jakże często stają się ofertą handlową. Wtedy sprzedajecie to, coście otrzymali darmo, za jak najwyższą cenę i wykorzystujecie dla siebie. A gdy nadejdzie czas rozliczania, cóż mieć będziecie na swe usprawiedliwienie? Od was samych zależy, jak wykorzystacie Dary Moje, gdyż każdy z nich dany wam został, by wzbogacić służbę waszą. [...] Najhojniej obdarowani, ci, którzy nie znają głodu, lęku, zagrożenia życia i bezdomności, nie chcą również pracować ani darzyć. Życie spędzają pasożytniczo – bardziej egoistyczni niż Moje zwierzęta zabiegające o dobro potomstwa i zdolne do ofiary z życia dla ratowania swoich młodych. Nawet one oskarżać was będą, bo staliście się nikczemni, okrutni i zachłanni, wyszydzając tym dobroczynność Moją i  deprawując uboższych, którzy od was uczą się nadużycia istnienia.
Rozdz. 20 - Kto kłamie Mi i pragnie oszukać Mnie tak, jak pozorami oszukuje was, ten spotka się ze Mną, Który znam sumienia wasze i sprawiedliwie rozliczę fałszywe sługi.
Rozdz. 21 - Zdobądźcie się zatem na odwagę i prawdę wobec Mnie, a także wobec świata, który was ocenia. Lepiej dla was będzie tak postąpić niż dwom panom służyć, bo wtedy obłuda wasza do zgorszenia prowadzi; i uczynię was odpowiedzialnymi za świadectwo fałszywe i zgorszenie ludzkie.


Cz. V
Rozdz. 10 - Jeżeli niszczycie swoje zdrowie - Mój Dar - przez nałogi, złe nawyki, nadużywanie swojego ciała, działacie jak samobójcy, sprzeciwiacie się Miłości, dzięki której powołałem was do istnienia i obdarowałem ciałem warunkującym wasz rozwój i możność służby bliźnim waszym.
Jeżeli im odmawiacie miłości lub wręcz szkodzicie, a nawet zabijacie swoją obojętnością lub nienawiścią, zaprzeczacie powołaniu waszego życia -- życia we wspólnocie miłości z braćmi - i rzucacie im kłody pod nogi. Szkodzicie sobie i innym ludziom, a przez to ściągacie na siebie odpowiedzialność za wyrządzone im zło lub nie udzielone im dobro, do którego okazję wam dałem. Wtedy w oczach Moich winni jesteście podwójnie szkodząc bliźnim waszym i sobie samemu.
Rozdz. 17 - A jednak Bóg mówi wam: “dłużnikami jesteście" i podaje wam ku przestrodze przykłady złych sług, ich sprzeniewierstwa i zdrady. Dlaczego? Ponieważ przykłady te ukazują złe postępki sług, ich chciwość, niedbalstwo, lenistwo, okrucieństwo w stosunku do równych im ludzi - nie zaś krzywdy ich pana.
Mnie o was chodzi, dzieci, nie zaś o to,  wam dałem. Dary Moje służyć wam mają dla osiągnięcia szczęścia wiecznego. Umożliwiają wam służbę dla dobra bliźnich waszych - szerszą niż byście to sami zdziałać mogli waszymi słabymi siłami. Dają wam zatem szansę przeżycia czasu życia pełniej, szczodrzej i wspanialej, przez co i radość wasza w Domu Moim większa będzie, bogata we wdzięczność tych wszystkich, którym wejść weń dopomogliście; pełna też dumy z pracy waszej wykonanej dzięki darom Moim - wykorzystanym właściwie. Dumy, tej szlachetnej dumy dzieci Bożych, które nie zawiodły Ojca, prawdziwych przyjaciół Moich - pragnę dla was, dla każdego z was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz